Dikti
Słowa. Litery. Kolory.
Karty i pytania.
Refleks.
W tych krótkich określeniach można zamknąć opis imprezowej karcianki wydawnictwa Trefl.
Gra siostra karcianki Pikti. Podobna, ale jednak zupełnie inna. Tutaj wymyślasz słowa. Jeżeli lubisz bawić się słowami, czytaj dalej.
W stowarzyszeniu Gambit gram z Sylwią. Sylwia przedstawi Wam dzisiaj Dikti, kolejną grę imprezową wydawnictwa Trefl. Wcześniej Sylwia pisała o innej imprezówce tutaj, dość podobnej tutaj.
W Dikti grze, podobnie jak w Pikti, masz karty z kategoriami oraz karty z literami, które musisz do tych kategorii dopasować. Właściwie, to niekoniecznie karty dopasowujesz, ale wymyślasz hasła związane z literami. Na Twoich kartach masz litery, kolory i symbol. W najprostszej wersji rozgrywki bierzesz pod uwagę tylko litery. Musisz wymyślić hasło zaczynające się na którąś z liter z karty. Hasło oczywiście musi pasować do wyłożonej kategorii. Jeżeli jesteś pierwszą osobą, której się uda, to pozbywasz się karty. Wygrywa najszybszy gracz, który jako pierwszy pozbędzie się wszystkich kart. Oczywiście, im masz mniej ich na ręce, tym jest trudniej, bo masz coraz mniej liter do wyboru.
W wersji dla zaawansowanych graczy, możesz oprócz liter brać pod uwagę jeszcze kolory. Litery na kartach są na różnokolorowych tłach. Na kartach z kategoriami również znajdują się kolory. W tym wariancie rozgrywki litera, na którą zaczyna się wymyślone słowo, musi znajdować się na tym samym tle, co tło karty z kategorią. Podobnie działają zasady z symbolami – symbole na karcie z kategorią i z literami, z których wymyślasz hasło muszą być takie same.
Zasady można również odwrócić. Masz karty z kategoriami na ręku, a na środku leży stos kart z literami. Kto pierwszy wymyśli słowo zaczynające na daną literę i dopasuje do niego kategorię którejś karty z ręki, rzucić na stół kartę z kategorią.
Grę można połączyć z Pikti – pomieszać kategorie i grać albo obrazkami, albo literami.
Pudełko jest w takim samym stylu jak w Dikti – to znaczy niezbyt duże, ładne, w tonacji niebiesko-czarnej. Zastanawiający jest fakt, że odcienie kolorów na kartach są różne, coś chyba nie do końca zagrało. Mylący jest niebieski, który raz jest jaśniejszy, a raz ciemniejszy. Na kartach kategorii jest w tylko jednym odcieniu. Poza tym drobnym szczegółem, karty są czytelne.
W mojej ocenie wersja z uwzględnianiem symboli na kartach jest średnio grywalna, ponieważ często dzieje się tak, że nikt nie ma na swoich kartach danego symbolu. Być może tych symboli jest za dużo. Poza tym, gra jest prosta. Dla osób zaawansowanych rozgrywka trwa kilka minut i zdecydowanie za szybko się kończy. Może to być dobry przerywnik na rozruch pomiędzy większymi tytułami. Może to też być dobra gra dla dzieci.
Mnie ta gra nie porwała, obrazkowa wersja dużo bardziej mi się podoba. Jeżeli jednak jesteś osobą, która lubi gry słowne, warto spróbować tej szybkiej karcianki.
Hej, tu Marcin, jeszcze troszkę ode mnie. Pikti i Dikti to dwie podobne gry, które bazują na refleksie. W Pikti rzucamy karty z pasującymi obrazkami, w Dikti układamy wyrazy i rzucamy karty z pasującymi literami. A jak wygląda dynamika rozgrywki? Pikti jest szybkie, żywiołowe i zabawne. Dikti wymaga skupienia, przez co w grze jest mniej hałasu i mniej emocji, a więcej zastanawiania się. Podobnie jak Sylwia wolę Pikti, bo od gier na czas oczekuję dużo wrzawy, a mniej zastanawiania się.
Dziękuję wydawnictwu Trefl za przesłanie gry, do zrobienia materiału.
Jeśli podoba Ci się to co robimy, polub gambitowy profil na facebooku i instagramie. Będziesz miał dostęp do bieżących informacji, bo publikuję krótkie notki niemal codziennie.
A jeśli będziesz w Gliwicach, wpadnij zagrać. Każda środa, od 17.30 w centrum GCOP przy ul. Studziennej 6.